Były kadrowicz skrytykował Czesława Michniewicza. Wytknął mu niekonsekwencję
Czesław Michniewicz podjął niedawno decyzję o odsunięciu Macieja Rybusa od reprezentacji Polski. Spowodowane jest to faktem, że obrońca nie zrezygnował z gry dla rosyjskich klubów. Zawodnik co prawda odszedł z Lokomotiwu Moskwa, ale tylko po to, by dołączyć do Spartaka z tego samego miasta. „Selekcjoner poinformował zawodnika, że w związku z jego aktualną sytuacją klubową nie powoła go na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji oraz nie będzie brał pod uwagę przy ustalaniu składu kadry, która pojedzie na mistrzostwa świata w Katarze” – napisano w oficjalnym oświadczeniu Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Co z Krychowiakiem i Szymańskim? Były kadrowicz komentuje
Były reprezentant Polski Radosław Kałużny w ostrych słowach skomentował decyzję Czesława Michniewicza. Nie chodzi bynajmniej o skreślenie z listy kadrowiczów Macieja Rybusa, ale o nie dodanie na nią Grzegorza Krychowiaka i Sebastiana Szymańskiego, którzy ciągle figurują w papierach jako piłkarze rosyjskich klubów. – Ruble, euro czy dolary, które zarabiają ci dwaj ostatni, nie są chyba mniej „krwawe” od tych, wpływających co miesiąc na konto Rybusa? – pytał retorycznie Kałużny w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Były kadrowicz uważa, że usunięcie jednego piłkarza za grę w rosyjskim klubie, ale pozostawienie dwóch pozostałych jest „kompletnym nieporozumieniem”. Kałużny stwierdził jednak, że zna powód tej niekonsekwencji. – Założę się, że jeśli byliby w hierarchii reprezentacji numerami piętnaście czy siedemnaście, zostaliby odstrzeleni razem z Rybusem – ocenił były piłkarz. Warto zaznaczyć jednak, że zarówno Krychowiak, jak i Szymański deklarują chęć odejścia z Rosji.